czwartek, 4 września 2014

Mateusz Czarnecki "Otwórz oczy, zaraz świt" (RECENZJA PRZEDPREMIEROWA)

Autor: Mateusz Czarnecki
Tytuł: "Otwórz oczy, zaraz świt"
  
Wydawca: AL REVÉS
Data wydania: 4 października 2014
Liczba stron: 214
Ocena: 6/6

Są takie książki, które nie tylko zapadają w pamięć (na długo, a może i na zawsze), ale które dają nam coś więcej. Ukazują nam świat, który do tej pory był dla nas tajemnicą, niedoścignionym marzeniem. Odkrywają przed nami… nas samych i to, co zasłaniamy przybierając na co dzień maski odpowiednie do sytuacji, w której się znajdujemy. Są historie, które pokazują nam drogę, która do tej pory mogła wydawać się tak odległa, że nawet nie próbowaliśmy jej pokonać. A wystarczy zrobić jeden krok, ten pierwszy, najtrudniejszy, aby przekonać się, że życie potrafi nas niejednokrotnie zaskoczyć i pokierować we właściwą stronę. Trzeba tylko poddać się nurtowi i zobaczyć, co przyniesie następny dzień. To wszystko, a nawet więcej znalazłam w książce „Otwórz oczy, zaraz świt”. Zobaczcie, co mnie tak urzekło.

Teodor lub jak mówi sam o sobie Teo, to niespełna trzydziestoletni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna jest prezesem zarządu dużej firmy, ma satysfakcjonującą kwotę na koncie bankowym, u boku piękną Aleksandrę, z którą doskonale prezentuje się na służbowych bankietach i konferencjach, a w garażu czeka na niego zaparkowane porsche. Wydawać by się mogło, że większość młodych ludzi pragnie takiego życia. Ale czy na pewno? Czy pogoń za pieniędzmi, funkcjonowanie według określonego schematu i codzienna walka z rekinami biznesu kosztem życia prywatnego naprawdę jest tym, czego oczekujemy od życia i co będziemy mogli wspominać na starość? Oczywiście o ile będzie nam dane dożyć sędziwego wieku, bo jak wiemy stres i ciągły wyścig z czasem nie służą naszemu zdrowiu.
Kiedy pewnego dnia Teo postanawia dać sobie chwilę wytchnienia i wyrusza w podróż do Indii nawet nie podejrzewa, co go tam czeka i jak bardzo zmieni to jego życie. Spotkanie z prześliczną muzułmanką Amirą, która z miejsca kradnie jego serce jest zaledwie początkiem tego, co wydarzy się na kolejnych kartach tej książki.

Celowo nie chcę podawać więcej szczegółów dotyczących fabuły, aby nie psuć Wam zabawy i możliwości odkrywania przygód oraz przeżywania emocji towarzyszących podczas śledzenia podróży Teo. Na okładce z tyłu książki znajduje się informacja od Autora: „Kiedy mnie pytają, czy ta historia jest prawdziwa, zastanawiam się, czy powiedzieć prawdę. (…) Tak. Ta historia jest inspirowana czymś, co sam przeżyłem.” Absolutnie w to wierzę, ponieważ nikt, kto nie doświadczył pewnych uczuć, czy zdarzeń, nie byłby w stanie tak prawdziwie i realistycznie opisać tej historii. Jestem całkowicie zauroczona sposobem, w jaki Autor opisał podróże, miejsca i emocje przeżywane przez bohaterów, gdyż czułam się tak, jakbym była niemym świadkiem tej historii, jakbym towarzyszyła Teo w jego codziennych zmaganiach i po części doświadczała tego, co on. Autor pokazuje nam, że nie musimy podążać obraną już wcześniej ścieżką, że możemy odkryć siebie na nowo, dać sobie szansę na lepsze życie w zgodzie z własnym sumieniem. Dodaje nam odwagi do podążania za własnymi marzeniami, podejmowania wyzwań i kierowania się sercem. Uświadamia nam, że nie musimy wcale być tak jak „wszyscy” i robić tak, jak „inni”, tylko dlatego, że tak jest bezpieczniej, bo czujemy się wtedy pewniej. Czasami warto jest zaryzykować, położyć wszystko na jednej szali, aby odkryć to, co na nas czeka, co było naszym przeznaczeniem, nawet, jeśli nikt tego nie zrozumie.

* „Przestań karmić się tym, co mówią inni. Idź przed siebie, doświadczaj, czuj, oddychaj, żyj, zachwycaj się, odczuwaj emocje i naucz się je nazywać. I mówić o nich. Przeżyj coś naprawdę, dogłębnie i tak jak chcesz ty, a nie wszyscy dookoła. I przypomnij sobie o marzeniach z dzieciństwa, bo przecież je miałeś. Jeśli odważyłeś się je mieć, masz też wszystko, czego potrzeba, by je spełnić.(…) Zacznij żyć, od teraz.”

„Otwórz oczy, zaraz świt” to książka, którą mogłam pochłonąć w jeden dzień. Mogłam… ale tego nie zrobiłam, ponieważ chciałam się nią delektować, a nad niektórymi zdaniami musiałam zastanowić się dłużej, odnieść je do siebie i do momentu życia, w którym aktualnie się znajduję. Notowałam sobie cytaty, do których będę wracać, na przykład teraz odtwarzam w głowie hinduską przypowieść o ślepcach.
Jest to naprawdę mądra, życiowa historia, która nie pozostawi Was obojętnymi. Skłoni Was do zastanowienia się nad sobą, nad swoim życiem i co najpiękniejsze, myślę, że każdy będzie w stanie wybrać z niej coś dla siebie.

* „Pomyślał, że czasem jest tak, że to, co odbieramy jako najgorsze, co mogłoby się nam przydarzyć, dzieje się dokładnie po to, by mogło nam się przydarzyć coś najlepszego. Czasem stary świat musi się nam zawalić, byśmy mogli zbudować nowy. Na własnych zasadach.”

Na koniec dodam tylko jedno. Swojej książki na pewno Wam nie oddam, bo po pierwsze jest z dedykacją, a po drugie pozostanie dla mnie tą wyjątkową, do której będę wracać. Ale dołożę wszelkich starań, aby zdobyć dodatkowy egzemplarz i podzielić się z Wami tym, co możecie dzięki niej odkryć. Bo jak powiedział Albert Schweitzer „Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli”. Ja czuję się szczęśliwa, że miałam możliwość przeczytania książki autorstwa Mateusza Czarneckiego i chcę podzielić się tym z Wami.
Ps. Panie Mateuszu czekam na ciąg dalszy!!!

cytaty pochodzą z książki

Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Autorowi oraz Wydawnictwu:


36 komentarzy:

  1. Też ją właśnie dostałam, chcę przeczytać w ten weekend :) Mam nadzieję, że spodoba mi się równie podobnie jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej nie moja tematyka, więc raczej nie przeczytam :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ogromnie ciekawa tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie gratuluje dedykacji. To niewątpliwie piękna pamiątka.
    Napisałaś także znakomita, rzetelną recenzje. Z przyjemnością ją przeczytałam.
    Co do samej książki również wzbudziła moje zainteresowanie. Co prawda może nie aż tak wielkie, bym chciała ją natychmiast poznać, ale jak trafi się okazja to zapewne przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Może uda Ci się ją wygrać właśnie u mnie, wtedy będziesz miała okazję przeczytać :)

      Usuń
    2. Będę próbować, a nóż szczęście dopisze :)

      Usuń
  5. Ja jestem zauroczona tą książką i pięknymi opisami. To wszystko jest tak realistycznie napisane!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki, które mogą coś wnieść do mojego życia. Z przyjemnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Ja również cenię sobie takie książki.

      Usuń
  7. Chcę ją przeczytać:) Myślę, że trafi w moje gusta:) Gratuluję przedpremierowej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Myślę, że powinna Ci się spodobać :)

      Usuń
  8. Te Twoje ochy i achy nad tą pozycją naprawdę mnie zaintrygowały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu nie potrafię o tej książce myśleć, mówić i pisać w innych kategoriach :)

      Usuń
  9. Zdecydowane zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki.
    Pięknie o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić :)

      Usuń
  10. Te dwa przytoczone cytaty są przepiękne. Idealnie przedstawiają esencję samej książki. Według mnie, takie właśnie tytuły, które przypominają nam o istocie życie, są najcenniejsze. Bardzo, bardzo, bardzo chciałabym przeczytać ten tytuł. Zresztą, jak mam nie chcieć, kiedy Ty tak pięknie zachwalasz:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dla mnie również takie książki są tymi najcenniejszymi.
      Ps. być może będziesz miała okazję przeczytać... już wkrótce ;)

      Usuń
  11. Piękna recenzja, zachęcająca do przeczytania tej książki :-) Żałuję, że nie mam jej w swojej biblioteczce, ale myślę, że może szybko trafi w moje ręce. :-) A ostatni cytat - ZNAKOMITY.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że udało mi się Ciebie zainteresować :) Książka ma dużo więcej takich sentencji - perełek :) W najbliższych dniach kolejny konkurs na moim blogu, w którym nagrodą będzie właśnie ta powieść - może Ci się poszczęści :)

      Usuń
  12. Czytałam już o tej ksiażce i jestem jej bardzo ciekawa. I ja dołączam się do gratulacji. Książki opatrzone dedykacją od autorów to niezwykle perełki w domowych biblioteczkach, prawda? Gratuluję tez wspaniałej recenzji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie takie książki, to skarb :)
      I dziękuję :)

      Usuń
  13. Jestem poważnie zainteresowana tą książką. Skutecznie kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Książka jest naprawdę godna polecenia.

      Usuń
  14. Lubię czytać recenzje przedpremierowe. Książkę polecę mojej przyjaciółce, to coś idealnego dla niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Cieszę się, że może przypaść do gustu Twojej przyjaciółce :)

      Usuń
  15. Kusisz, kusisz, a ja jej nie mam na półce. I w najbliższym czasie nie zanosi się na wizytę w księgarni... a szkoda, bo z chęcią bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zajrzyj na mojego bloga już jutro ;)
      Będę miała niespodziankę!

      Usuń
  16. Przeczytam, uwielbiam jak piszesz, co piszesz, więc wpisuje książkę na listę do kupienia przy okazji następnej wizyty w Pl. GRATuluje szansy zrecenzjowania przed premierą, WOW! vel Gizia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :) Nawet nie wiesz jaką przyjemność mi zrobiłaś tym komentarzem! Serce rośnie :)

      Usuń
  17. Świetna, wyczerpująca recenzja mająca początek, środek i koniec oraz rozwinięte akapity. Będę zaglądać. Nie gwałcisz moich oczu tak jak niektórzy mieniący się recenzentami. Oczywiście zapraszam do mnie, ale niezależnie czy skorzystasz - i tak będę tu wracać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, dziękuję Ci bardzo za tak przemiłe słowa! To wiele dla mnie znaczy. Uśmiech mam od ucha, do ucha :)
      Oczywiście zaraz do Ciebie zajrzę :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Dziękuję :)