Tytuł: "Szept wiatru"
Tytuł oryginału: „Island of Whispering Winds"
Wydawca: Akurat
Data wydania: 18 czerwca 2014
Liczba stron: 576
Ocena: 5+/6
Data wydania: 18 czerwca 2014
Liczba stron: 576
Ocena: 5+/6
Po ponad tygodniowym pobycie w pięknych okolicznościach przyrody południowych Włoch - wróciłam J
Opalona, wypoczęta i pełna energii, a do tego z jeszcze
większym apetytem na kolejne lektury. Za chwilę zaczynam nadrabiać zaległości i odwiedzać Wasze blogi. Bardzo jestem ciekawa, co mnie ominęło i ile ciekawych tytułów polecacie.
Na urlop zabrałam ze sobą „Szept wiatru”,
chociaż przyznaję, że raczej rzadko sięgam po powieści, których akcja rozgrywa
się w XIX wieku. Wolę czytać książki z fabułą osadzoną w czasach współczesnych.
Jednak ta historia zainteresowała mnie na tyle, że postanowiłam zaryzykować. Jaki jest tego efekt? Zobaczcie sami.
Jest rok 1845. Amelia Divine to bogata i
kapryśna dziewiętnastolatka, która do tej pory nie musiała troszczyć się o
swoje życie. Wszystko zmienia się, kiedy w wypadku giną jej rodzice i
brat. Dziewczyna wraz ze swoją służącą Lucy podróżuje statkiem w kierunku Wyspy
Kangura, gdzie czekają na nią opiekunowie gotowi stworzyć pannie Divine nowy dom.
Tym samym parowcem o wdzięcznej nazwie „Gazela” podróżuje Sarah
Jones, która z kolei urodziła się w ubogiej rodzinie, przez co nigdy nie miała
łatwego życia. Od wczesnych lat dziewczyna podejmuje pracę służącej, aby pomóc finansowo
swojej rodzinie. Jednak rozpuszczone córki pracodawcy Sary niesłusznie oskarżają
ją o kradzież, skutkiem czego jest wyrok skazujący dziewczynę na siedem lat
więzienia. Po pięciu latach spędzonych za kratami, ostatnie dwadzieścia cztery
miesiące kary Sarah ma odpracować na oddalonej od cywilizacji farmie wdowca
Evana Finnlaya, który potrzebuje pomocy w obowiązkach domowych i opiece nad szóstką
dzieci.
Już od pierwszych stron akcja powieści toczy się bardzo szybko. Statek, który zmierza w kierunku Australii zderza się z rafą koralową i zaczyna tonąć. Nie dla wszystkich wystarczy szalup ratunkowych. Tak naprawdę tylko nieliczni pasażerowie feralnego rejsu mają szansę na ucieczkę z coraz bardziej zanurzającego się parowca. Ostatecznie katastrofę „Gazeli” przeżyły tylko dwie osoby – Amelia i Sarah. Podczas próby wydobycia obu kobiet z wody przez miejscowego latarnika Gabriela Donnelly’ego – Amelia doznaje urazu głowy, co powoduje utratę pamięci. Sytuację tę wykorzystuje Sarah, która na pytanie o tożsamość, podaje się za pannę Divine. Myśl o dostatnim życiu jest na tyle kusząca, że kobieta nie ma żadnych skrupułów skazując Amelię na dwa lata ciężkiej pracy. Ta zamiana daje nieoczekiwane rezultaty.
Jak poradzą sobie obie
dziewczyny w nowych dla siebie rolach? Czy
z takiej rotacji może wyniknąć coś dobrego i czy prawda ostatecznie ujrzy
światło dzienne?
Początkowo panna Divine niemiłosiernie
działała mi na nerwy, z kolei Sarah Jones wydawała się być kobietą pracowitą i niesprawiedliwie
doświadczoną przez los. Jednak zamiana tożsamości, spowodowała również
odwrócenie pozytywnych i negatywnych odczuć w stosunku do obu bohaterek. Dlatego już po
chwili dopingowałam Amelii, a działania, kłamstwa i oszustwa Sary powodowały
moje wzburzenie i wstręt do jej postaci.
Elizabeth Haran zaskarbiła
sobie moje serce tą powieścią. Mimo dość dużej objętości książki - ja jej nie
czytałam – ja ją dosłownie pochłaniałam. Po odłożeniu lektury na chwilę na bok,
cały czas zastanawiałam się, co będzie dalej i czym prędzej wracałam do przekładania
kolejnych kart tej historii. Autorka pokazała nam różne oblicza człowieka, te
dobre i złe strony w zależności od sytuacji w jakiej się znajdziemy. Ukazuje
nam również, co tak naprawdę w życiu jest ważne i jakimi wartościami powinniśmy
się kierować. W tym przypadku czas, w którym rozgrywała się akcja powieści nie
miał żadnego znaczenia, bo pewne wartości są uniwersalne i powinny być wyznacznikiem
w życiu każdego z nas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu:
Książkę mam, bo dostałam ją jakiś czas temu w prezencie i niebawem będę czytać, dlatego cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj. Pamiętam, że Ty również wolisz książki, których akcja rozgrywa się w bliższych nam czasach, ale ta powinna przypaść Ci do gustu :)
UsuńCieszę się, że już jesteś z powrotem, choć pewnie Ci trochę smutno, że wakacje się kończą. Jeśli chodzi o książkę to mam wrażenie, że już wszyscy ją przeczytali - oprócz mnie. Jej recenzje pojawiają się jak grzyby po deszczu. Chyba przeczekam ten szał i przeczytam ją nieco później ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Troszkę smutno, ale udało mi się odpocząć, więc wracam z nowymi siłami i pozytywną energią :)
UsuńJa też tak czasami mam, że kiedy jest wielki BOOOM na jakąś książkę, wolę chwilę odczekać i przeczytać już po tym szaleństwie :)
W przeciwieństwie do Ciebie ja uwielbiam, gdy akcja toczy się w XIX wieku, więc na pewno przeczytam. Ciekawa recenzja :-D
OdpowiedzUsuńTym bardziej Ci polecam :)
UsuńDziękuję, cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić :)
Ale Ci zazdroszczę wyjazdu. Mam nadzieję,że był udany:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak potoczy się los dziewczyn, więc na pewno przeczytam. :)
Dziękuję, wyjazd nawet bardzo udany :)
UsuńA jeśli chodzi o książkę, to naprawdę warto poznać losy bohaterów :)
I moje serduszko autorka podbiła tą powieścią:) Najpierw Amelia była okropna, ale później szczerze jej kibicowałam:) Cieszę się, że urlop udany, poproszę kilka fotek z Włoch :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy takie same odczucia na temat tej książki :) A co do zdjęć, zaraz przejrzę album i pomyślę, może coś wrzucę ;)
UsuńTaka zamiana ról i to w XIX wieku zapowiada ciekawą historię. Skusiłabym się na nią.
OdpowiedzUsuńNaprawdę kawał dobrej literatury :)
UsuńBardzo się cieszę, że książka leży sobie spokojnie na mojej półce i czeka. Czuję, że będzie to świetna lektura.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, więc nie zwlekaj zbyt długo :)
Usuńprzyznam, że zaczęła mnie korcić ta książka:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo jest godna polecenia :)
UsuńMnie ta książka z każdą kolejną recenzją podoba się coraz bardziej, a że akcja rozgrywa się w XIX wieku, działa to dodatkowo na korzyść książki, według mnie:))
OdpowiedzUsuńMoże w takim razie skusisz się i sama po nią sięgniesz? :)
UsuńJa tez nie czytałam :) to takie małe pocieszenie dla Aga CM :). Chętnie sięgnę po nią po przeczytaniu tego co teraz aktualnie mam na półce. A obecnie jest na niej Carlos Ruiz Zafon. Również polecam - tytuł "Cień Wiatru. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń"Cień wiatru" to jedna z moich ulubionych książek - jest naprawdę wyjątkowa :)
UsuńPozdrawiam!
Nie czytałam, ale zapowiada się ciekawie :) Może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będziesz miała okazję, na pewno warto dać tej książce szansę :)
UsuńCieszę się, że wypoczęłaś w pięknym miejscu. :)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście "Szept wiatru" oczarował, podobnie zresztą jak druga książka autorki "Pod płonącym niebem" (w tym tygodniu pojawi się recenzja). Pani Haran ma niezwykłą lekkość pióra.
Dziękuję :)
UsuńTak, książka jest absolutnie urzekająca :)
Wypatruję Twojej recenzji, ale zapewne również będę chciała sięgnąć po kolejną powieść Elizabeth Haran :)
Ogromnie ciekawa jestem powyższej książki.
OdpowiedzUsuńJa również byłam jej bardzo ciekawa. I teraz, po zakończeniu lektury wiem, że było warto :)
UsuńCieszę się, że Tobie również ta powieść przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, że "Pod płonącym niebem" też mnie kusi. Czekam zatem na Twoją recenzję :)
Polska okładka jest zdecydowanie bardziej klimatyczna niż oryginalna :) Sporo osób poleca tę powieść, choć spotkałam się już z jedną mniej przychylną recenzją :)
OdpowiedzUsuńMnie również bardziej przypadła do gustu nasza okładka :)
UsuńA co do samej powieści, to cóż... ile osób tyle opinii. Najlepiej będzie jeśli przekonasz się sama :)
Chętnie dam książce szansę, jak ją tylko spotkam ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci tego spotkania jak najszybciej :)
Usuńobserwuję :)) uwielbiam czytać książki, Twój blog bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, dziękuję i zapraszam częściej :)
Usuń