niedziela, 20 lipca 2014

Anna Ficner-Ogonowska "Krok do szczęścia"

Autor: Anna Ficner-Ogonowska
Tytuł: "Krok do szczęścia" 
Cykl: Alibi na szczęście (tom 2)  
Wydawca: Znak
Data wydania: 5 września 2012
Liczba stron: 416 
Ocena: 5/6

Po przeczytaniu „Alibi na szczęście” nie mogłam zbyt długo zwlekać z poznaniem dalszych losów bohaterów, których zdążyłam już polubić. Myślę, że osoby, które miały okazję przeczytać pełną ciepła i miłości debiutancką powieść Anny Ficner-Ogonowskiej mają podobne zdanie na ten temat. Jeśli jednak nie poznaliście pierwszej części tej opowieści… nie wiem czy powinniście czytać poniższy tekst. A jeśli to zrobicie - ostrzegam, że czynicie to na własną odpowiedzialność :))) 

Wydawać by się mogło, że Hania i Mikołaj w końcu wychodzą na prostą. Tragiczne wydarzenia z przeszłości dziewczyny przestały być tajemnicą, młodzi wyjaśniają sobie wszelkie nieporozumienia i teraz powinno być już tylko lepiej. Dlaczego więc nie jest?
Kobieta coraz częściej wraca myślami do szczęśliwych chwil spędzonych z mężem i nie jest w stanie otworzyć się do końca na nową miłość. A Mikołaj? Jak może konkurować z mężczyzną, którego nie ma już wśród żywych?

Dodatkowo przygotowania do ślubu Dominiki i Przemka przywołują w Lerskiej wspomnienia własnej uroczystości, a zmierzenie się po raz kolejny ze słowami przysięgi wypowiadanymi w kościele „(…) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci…” sprawiają, że Hance brakuje tchu, a nogi odmawiają posłuszeństwa.

Żeby tego wszystkiego było mało, przypadkowo odnalezione dokumenty, wprowadzają chaos w życiu naszej bohaterki i skłaniają ją do przeprowadzenia „śledztwa”, które może odkryć, że wyobrażenia o idealnej rodzinie, a przede wszystkim rodzicach, znacznie odbiegają od rzeczywistości.
                                                                                             źródło
Przyznam szczerze, że obawiałam się, czy drugi tom nie będzie rozczarowaniem. Jednak autorka zadbała o to, aby pojawiły się nowe, ciekawe wątki oraz zwroty akcji, które sprawiły, że ponownie dałam się wciągnąć w wir opisanych wydarzeń i zanim się obejrzałam, przekładałam ostatnią stronę tej historii.

Anna Ficner-Ogonowska pięknie opisała wszystkie emocje i uczucia, które pojawiają się w życiu każdego z nas. Pokazała również jak przewrotny i nieprzewidywalny potrafi być los i z iloma zakrętami musimy się czasami zmierzyć w trakcie naszej ziemskiej wędrówki.

Polecam tę zaskakującą i dającą nadzieję powieść, która pokazuje nam jak ważna w naszym życiu jest przyjaźń, miłość i bliskość drugiego człowieka.

14 komentarzy:

  1. Bardzo bym chciała poznać twórczość tej autorki. Od dawna noszę się z takim zamiarem, lecz jeszcze nie miałam ku temu sposobności, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że Ty na pewno przeczytałaś wszystkie trzy części :) Trzymam kciuki żebyś miała okazję ku temu, bo naprawdę warto.

      Usuń
  2. Muszę sięgnąć po "Alibi na szczęście". Zachęciłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić. Książka godna polecenia :)

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze "Alibi na szczęście", a Ty tak zachwalasz drugi tom. Muszę poszukać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Jeśli uda Ci się znaleźć - nawet się nie zastanawiaj, od razu chwytaj :)

      Usuń
  4. Mam w planach. Jestem bardzo ciekawa tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwsze dwie części. Trzecia czeka cierpliwie na półce. A która Tobie się bardziej spodobała? Bo mi obie części tak samo, choć szczerze uważam, że postać Mikołaja jest nieco wyidealizowana:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak Ty, nie potrafię wybrać tej, która podobała mi się bardziej. I zgadzam się z Tobą, że Mikołaj jest ideałem, który nie istnieje :) A trzecia część czeka już na swoją kolej :)

      Usuń
  6. Bardzo chcę przeczytać ten cykl - nie pierwsza tak pochlebna o nim opinia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko będziesz miała okazję - szczerze polecam :)

      Usuń
  7. Myślę, że to coś, co by mnie zainteresowało. Nie powiedziałabym, że lubię tego typu książki, ale coś takiego, w co bym się zaangażowała uczuciowo jest często lepsze od przewodników po Madrycie czy prostej biografii Casha. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem myślę, że warto, abyś dała szansę tej autorce i historii przez nią opowiedzianej :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Dziękuję :)