piątek, 6 grudnia 2013

Książka w mieście

Książki... są cudownym przewodnikiem po świecie, tym realnym i tym fikcyjnym. Dają możliwość przeżycia przygód i odwiedzenia miejsc, o których możemy tylko śnić. Zabierają nas w emocjonalną podróż... wzruszeń, radości, smutku, miłości, zadumy, strachu czy też złości. Mogłabym na ten temat pisać i mówić bez końca, ale to byłoby bez sensu, bo wiedzą o tym wszyscy miłośnicy książek.

A czy ludzie zakochani w książkach, mogą stworzyć coś fajnego dla innych osób, które również podzielają tę pasję? Okazuje się, że tak :) Zachęcam do odwiedzenia strony Książka w mieście i zapoznania się z ofertą gadżetów, które miłośnikom książek na pewno przypadną do gustu. Projekt, który został stworzony, będzie się rozrastał i rozszerzał gamę swoich produktów. 
Ja na chwilę obecną, chętnie skuszę się na taką torbę :)


wtorek, 19 listopada 2013

Zapowiedzi Listopada ciąg dalszy...

Druga połowa Listopada kusi kolejnymi nowościami, które lada moment pojawią się na rynku wydawniczym. Zerknijcie co na nas czeka w ciągu najbliższych kilku dni. Może coś wpadnie Wam w oko :)

Brunonia Barry "Powrót do Salem"
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery: 18 listopada

Zee Finch ma za sobą trudne dzieciństwo bez matki. Obecnie jest szanowaną psychoterapeutką i pracuje ze słynną doktor Mattei. Wkrótce ma wyjść za mąż za najlepszą partię w Bostonie. Jednak samobójstwo jej pacjentki Lilly Braedon wprowadza do jej życia chaos, a traumy z przeszłości niespodziewanie powracają…
Barbara Kingsolver "Lot motyla"
Wydawnictwo: Prószyński Media
Data premiery: 19 listopada

Wydarzenie literackie minionego roku! Autorka bestsellerów „New York Timesa”, nagrodzona w 2010 roku Orange Prize i nominowana do Nagrody Pulitzera, powraca z zadziwiającą i niezapomnianą powieścią. Dellarobia jest młodą żoną i matką, mieszka na podupadającej farmie, ledwie wiążąc koniec z końcem. Jej życie to pasmo rozczarowań. Pewnego dnia napotyka szokujący widok: jezioro ognia pośród cichej zalesionej doliny. Okazuje się, że jest to stado motyli monarszych, które z niewiadomych przyczyn zjawiło się w wiosce pośród Appalachów. Zjawisko wywołuje wielką konsternację wśród naukowców, przywódców religijnych i dziennikarzy, wywracając życie Dellarobii i okolicznych mieszkańców do góry nogami. Fenomenalna - „New York Times”. Powieść, za którą tęskni się po przeczytaniu ostatniej strony - „USA Today”. Barbara Kingsolver – amerykańska powieściopisarka, eseistka i poetka. Jej książki zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków, zdobyły sobie uznanie krytyków literackich i wierną rzeszę czytelników. Zanim została pisarką, przez wiele lat pracowała jako naukowiec. Mieszka z rodziną w Południowych Appalachach.

piątek, 15 listopada 2013

Kristina Ohlsson "Niechciane"

Autor: Kristina Ohlsson
Tytuł: "Niechciane" 
Tytuł oryginału: Askungar"
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 392
Ocena: 5/6

"Niechciane" to pierwsza z pięciu powieści napisanych dotychczas przez Kristinę Ohlsson. Już na wstępie zaznaczę, że jest to debiut nie byle jaki. Na samo wspomnienie niektórych scen przechodzą mnie ciarki. 

Myślę, że nikt z nas nie chciałby zmierzyć się z koszmarem, jakim jest zaginięcie bliskiej osoby. Potworny strach, niepewność, bezradność i oczekiwanie na wyniki śledztwa, to tylko część emocji, z którymi muszą borykać się osoby dotknięte tego rodzaju tragedią.

Z zatłoczonego pociągu relacji Göteborg - Sztokholm znika sześcioletnia dziewczynka. Matka małej Lilian z niepokoju odchodzi od zmysłów. Jak to możliwe, że mimo tak wielu osób podróżujących razem z nimi, nikt nie zauważył momentu porwania dziecka? Ona sama natomiast, spuściła z oczu swoją córeczkę zaledwie na kilka minut. Tyle wystarczyło, aby życie kobiety zamieniło się w piekło. 

Dochodzenia w tej sprawie podejmuje się sztab specjalistów miejscowej policji. W ten sposób poznajemy główną bohaterkę Fredrikę Bergman, pracownicę służby cywilnej, która mimo, iż nie ukończyła szkoły policyjnej, w ramach rządowego projektu wspiera działania stróżów prawa. Śledztwem dowodzi Alex Recht, ceniony przez kolegów z pracy komisarz, którego doświadczenie, umiejętności, wiedza i skuteczność sprawiają, że każdy detektyw chciałby pracować w jego zespole. Kolejnym członkiem załogi jest Peder Rydh, niezwykle zaangażowany w powierzane mu zadania, stara się udowodnić, że nie przez przypadek znalazł się w ekipie Alexa. 

Początkowo sprawa porwania wydaje się być dla wszystkich oczywista. Podejrzenie pada na członka najbliższej rodziny dziewczynki. Jednak z czasem śledztwo zaczyna się komplikować. Blady strach pada na wszystkich, kiedy mama Lilian otrzymuje paczkę, w której znajdują się... tego nie zdradzę, a dodatkowo okazuje się, że sześciolatka nie jest jedynym uprowadzonym dzieckiem. Intuicja Fredriki kieruje poszukiwania na inne tory, co nie podoba się jej kolegom ze sztabu. Bo jak policjanci - mężczyźni, mogliby przyznać rację kobiecie, bez doświadczenia - w dodatku atrakcyjnej i takiej, która nie nosi munduru? 

"Niechciane", to zaskakująca, pełna zwrotów akcji i trzymająca w napięciu powieść kryminalna, która nie da Wam spokoju, dopóki nie przeczytacie ostatniej strony tej historii. Książka porusza kontrowersyjne, trudne i bolesne tematy. Nie wiem czy osoby bardziej wrażliwe będą w stanie przebrnąć przez niektóre fragmenty. Niejednokrotnie wydawało mi się, że wiem, kto jest sprawcą, ale autorka tak sprytnie wprowadzała fałszywe tropy oraz wskazówki i tak poprowadziła fabułę, aby czytelnik nie miał szansy się nudzić. Dodatkowy plus za szczegółowo przedstawiony portret psychologiczny bohaterów, ich osobowości, słabości i problemy dnia codziennego. Polecam.

niedziela, 3 listopada 2013

Michael Koryta "Pod Cyprysami"

Autor: Michael Koryta
Tytuł: "Pod Cyprysami"
Tytuł oryginału: The Cypress House"
Wydawca: Sonia Draga
Rok wydania: 2012
Liczba stron:448
Ocena: 5-/6

Nazwisko Michael Koryta, do tej pory było mi zupełnie obce. Trafiłam na tytuł „Pod Cyprysami” przez przypadek. Jednak po przeczytaniu opisu znajdującego się na okładce książki, stwierdziłam, że zaryzykuję. Tak oto poznałam jedną z dziewięciu lektur, które wyszły spod pióra amerykańskiego pisarza powieści kryminalnych.

Akcja powieści rozgrywa się w czasach kryzysu, w Ameryce lat 30-tych. Arlen Wagner, jak większość weteranów wojennych, wyrusza na Florydę w poszukiwaniu pracy. Podróż pociągiem, wraz z kompanami byłaby całkiem przyjemna, gdyby nie fakt, że w trakcie postoju Arlen widzi w oczach kolegów kłębiący się dym oraz szkielety zamiast ludzkiego ciała. Nie po raz pierwszy nasz bohater spotyka się z takim widokiem, dlatego też wie, że to może oznaczać tylko jedno… zbliżającą się śmierć. Przekonany o nadchodzącym niebezpieczeństwie, mężczyzna próbuje ostrzec swoich współtowarzyszy i nie dopuścić do ich powrotu do wagonu.

Nikt nie daje wiary w tego rodzaju przeczucia i wszyscy pasażerowie ponownie wsiadają do dotychczasowego środka transportu. Jedyną osobą, która w ostatniej chwili rezygnuje z dalszej podróży i postanawia zostać z Arlenem jest 19-letni Paul Brickhill. Dzięki tej decyzji obaj mężczyźni unikną śmierci. To jednak dopiero początek całej lawiny wydarzeń, które nastąpią w dalszej części powieści. W trakcie męczącej pieszej wędrówki, Panowie otrzymują propozycję podwiezienia przez niejakiego Sorensona. Oczywiście chętnie korzystają z wygodniejszej i szybszej możliwości podróży. Razem z kierowcą trafiają do podejrzanego zajazdu „Pod Cyprysami”, prowadzonego przez piękną Rebeccę Cady. Postój ma potrwać tylko chwilę. Arlen po raz kolejny ma dziwne przeczucie, że nie jest to miejsce, w którym wraz z Paulem powinni się znaleźć.
Zdarzenia, które od tej chwili następują kolejno jedno po drugim, mrożą krew w żyłach. Bo o ile można schronić się i próbować przeżyć huragan, o tyle ciężko jest uniknąć problemów w miasteczku, w którym rządzą skorumpowani stróże prawa, wspierani przez gangsterów i przemytników. Jakie zagrożenia czekają na każdym kroku na naszych bohaterów? Czy uda im się wyjść z tych opresji obronną ręką? A co jeśli dym widziany wcześniej w oczach pasażerów pociągu, nie był ostatnim, z którym Arlen będzie musiał się zmierzyć?

Książka napisana jest przystępnym językiem, dzięki temu szybko się ją czyta. Przekładając kolejne karty tej historii, coraz bardziej czułam mroczny i duszny klimat, który autor świetnie uchwycił. 
"Pod Cyprysami" to powieść sensacyjna ze śmiercią w tle, do tego pełna zwrotów akcji, grozy, oraz zjawisk nadprzyrodzonych. 
Myślę, że fani thrillerów nie będą rozczarowani.
 

piątek, 1 listopada 2013

Zapowiedzi Listopada

Oto najnowsze tytuły książek, które będą miały swoją premierę w pierwszej połowie tego miesiąca. Jestem zaskoczona różnorodnością pozycji, które za chwilę pojawią się w księgarniach. Przynajmniej na część tych powieści bardzo się cieszę i czekam z niecierpliwością :)

 
Grażyna Jeromin-Gałuszka "Gdybyś mnie kochała"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 5 listopada

Nowa powieść autorki bestsellerowych „Kobiet z Czerwonych Bagien”. Maksym Bromski, dziś menedżer w koncernie samochodowym, w dzieciństwie wszystkie wakacje spędzał u dziadków na wsi. Właśnie tam piętnaście lat temu, dzień po własnym weselu, zaginął jego jedyny kuzyn, Andrzej. Maksym nieustannie wraca w to miejsce. I fizycznie, i we wspomnieniach. Po dwóch stronach tej samej rzeki wciąż żyją najważniejsi dla niego ludzie i tylko oni już mu pozostali: babka, dziewczyna z sąsiedztwa, z którą kiedyś spędzał każdą wakacyjną chwilę, oraz największa miłość jego życia. Dramatyczne wypadki z przeszłości mają swój finał współcześnie, o czym Bromski, budząc się pewnej nocy w hotelowym pokoju obok ciała nieznanej kobiety, jeszcze nie wie. Nie pojmując zdarzeń, nie panując nad rzeczywistością, która rzuciła go w sam środek makabrycznej zbrodni, ucieka w przeszłość, kiedy to u boku najbliższych, w równie dramatycznych, dotąd niewyjaśnionych okolicznościach, skończyło się jego dzieciństwo.

Virginia C. Andrews "Rodzina Casteel"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 5 listopada

Kolejna saga autorki bestsellerowego cyklu o rodzinie Dollangangerów po raz pierwszy w Polsce! Ze wszystkich rodzin zamieszkujących niegościnne dzikie wzgórza Casteelowie są najbiedniejsi i najbardziej pogardzani. Heaven Leigh Casteel jest w swojej rodzinie wyjątkiem. Jakimś cudem ta bystra, ładna dziewczyna, chodząca w łachmanach, żyjąca w wiecznym brudzie i głodzie, terroryzowana przez  okrutnego ojca i zmuszana do bezustannej harówki przez macochę, potrafi ocalić marzenia i nadzieje na lepsze życie. Nie tylko dla siebie, także dla swojego brata Toma i młodszego rodzeństwa. Nie traci wiary, że pewnego dnia pokażą światu, jak bardzo są wartościowi i utalentowani, dowiodą, że zasługują na miłość i lepszy los. Kiedy macocha, która nie może już dłużej znieść koszmarnego życia na wzgórzach, ucieka – ojciec wymyśla szatański plan, który może pogrzebać na zawsze marzenia Heaven i pozostałych dzieci…


Piper Kerman "Dziewczyny z Danbury"
Wydawnictwo: Replika
Data premiery: 5 listopada

ŚWIATOWY BESTSELLER! Setki tysięcy sprzedanych egzemplarzy, miliony oglądających serial – teraz historia Piper porwie także i Ciebie! Przekrocz próg więzienia dla kobiet...Piper Kerman jeszcze do niedawna miała fantastyczne mieszkanie, kochającego faceta i obiecującą karierę przed sobą. Kiedy agenci federalni zapukali do jej drzwi z aktem oskarżenia, ledwo przypominała tę lekkomyślną, młodą kobietę, którą była tuż po ukończeniu Smith College. Teraz jednak musi rozliczyć się z konsekwencjami swojego krótkiego, beztroskiego flirtu z handlem narkotykami i trafia do więzienia dla kobiet w Danbury, w stanie Connecticut. Jeżeli myślała, że choć w drobnym stopniu mogła przewidzieć, co ją czeka... cóż, grubo się myliła. Zaskakująca, kontrowersyjna, niezwykle zabawna i przede wszystkim – prawdziwa! Nakręcony na podstawie książki serial Orange Is the New Black produkcji NETFLIX, za którego odpowiada m.in. twórczyni Trawki – Jenji Kohan – od 2013 roku podbija serca widzów, zbierając niezwykle entuzjastyczne recenzje.

niedziela, 27 października 2013

Katarzyna Michalak "Bezdomna"

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: "Bezdomna"
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 256
Ocena: 5+/6

Pani Katarzyny Michalak nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jest to podobno jedna z tych autorek, którą można uwielbiać lub za nią nie przepadać.
Ja zdecydowanie zaliczam się do grona tych pierwszych. Skradła moje serce Serią Poczekajkową i od tamtej pory sięgam po każdą kolejną powieść, która wychodzi spod jej pióra.
 
Książka, o której dzisiaj opowiem nie należy do najłatwiejszych, a to za sprawą bardzo trudnych tematów, wokół których rozgrywa się historia Kingi Król, głównej bohaterki „Bezdomnej”.  

Z czym kojarzy nam się słowo bezdomny? Najprawdopodobniej z pijakiem, menelem, żebrakiem, brudasem albo złodziejem, który w dodatku może nas czymś zarazić. A czy zastanawiamy się nad tym, dlaczego ktoś jest bezdomny? Co takiego wydarzyło się w życiu tej osoby, że znalazła się na ulicy i próbuje ŻYĆ wbrew wszystkiemu i wszystkim… czasami nawet wbrew sobie?

Nasza tytułowa bohaterka to młoda, atrakcyjna, kobieta, która ukończyła studia, ma rodziców, męża, dziecko, wymarzoną pracę, mieszkanie i wydaje się, że wiedzie normalne życie… do czasu…
Jest Wigilia Bożego Narodzenia, większość osób spędza ten czas z bliskimi, słuchając kolęd, dzieląc się opłatkiem, składając sobie życzenia szczęścia, zdrowia i wszelkiej pomyślności. My poznajemy Kingę w chwili, kiedy właśnie w ten magiczny czas, próbuje odebrać sobie życie, na które jak sama uważa – nie zasługuje. Dziewczyna zamyka się w śmietniku, połyka garść tabletek, zapijając wszystko sporą ilością alkoholu i wtedy orientuje się, że nie jest sama. Przez przypadek zamknęła ze sobą burego kota. Resztkami sił próbuje wypuścić zwierzę, aby nie umarło razem z nią w tej pułapce, bez wyjścia.
W tej samej chwili otwierają się drzwi i staje w nich Aśka, dziennikarka, kobieta sukcesu, która akurat wyszła wyrzucić śmieci. Zaprasza Kingę i burego kota na kolację wigilijną. Ma nadzieję, że dzięki tej historii napisze kolejny świetny artykuł, który sprzeda się w olbrzymim nakładzie. A do tego ona, Joanna Reszka będzie bohaterką, która pomogła potrzebującej i samotnej bezdomnej, przygarniając ją na Święta. To spotkanie łączy los obu kobiet, które jak się później okaże, nie są sobie zupełnie obce.

„(...) nie wiem jak inni bezdomni (...) ja po prostu chciałam, by mną gardzono. Za to, co zrobiłam. Zasłużyłam na pogardę. Na nienawiść. I chciałam ją otrzymywać. Rozumiesz kocie? Potrzebowałam kary. Karałam się więc." 
(str. 94)

Co takiego zrobiła Kinga, że została wyrzucona poza margines społeczny, że nie potrafiła z tym żyć i chciała ukarać się w najbardziej dotkliwy sposób?
Czy Aśka wykorzysta tragiczną historię dziewczyny, aby dopiąć swego i zrealizować chytry plan?
I co wspólnego ma z tym wszystkim Czarek?
Tego już Wam nie zdradzę. Musicie przeczytać sami.

Mogę jednak powiedzieć, że „Bezdomna” to bardzo przejmująca i poruszająca książka o bólu, cierpieniu, samotności, a także próbie wybaczenia.
To powieść, która mną wstrząsnęła i uświadomiła, jak łatwo można kogoś ocenić i wyrządzić w ten sposób wielką krzywdę, nie próbując wcześniej poznać przyczyn takiego postępowania.




Na koniec mogę jedynie zacytować wstęp z pierwszych stron książki:
 
„Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość, zaś dla Ciebie Los – jako lekcję pokory – szykuje podobną niespodziankę”.

niedziela, 13 października 2013

Agnieszka Kowalska "Czas na mnie. Opowieść o Maćku Kozłowskim"

Autor: Agnieszka Kowalska
Tytuł: "Czas na mnie. Opowieść o Maćku Kozłowskim"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czerwone i Czarne
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 230
Ocena: 6/6

Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej książki, miałam problem, aby opisać swoje odczucia na jej temat. I nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Wręcz przeciwnie…

Ceniłam Maćka Kozłowskiego za to, co robił, bo każda rola (nawet epizodyczna), w którą się wcielał, była dla mnie bardzo autentyczna. To jedna z tych osób, do których czułam olbrzymią sympatię i szacunek, ponieważ nie wyczuwałam w nim żadnej sztuczności czy udawania. Był taki prawdziwy i normalny… w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Agnieszka Kowalska, malarka, żona Maćka przedstawia nam portret swojego ukochanego. Nie jest to jednak pomnik aktora, czy ckliwa historia. To mądra, życiowa, spokojna opowieść o miłości, partnerstwie, pasji, wrażliwości, nadziei i umieraniu. Dzięki wspomnieniom Pani Agnieszki mamy okazję poznać Maćka Kozłowskiego takiego, jakim był na co dzień.
A był to niebanalny, ciepły i dobry człowiek, wspaniały przyjaciel, doskonały i charyzmatyczny aktor, ale przede wszystkim cudowny partner, który potrafił kochać i cieszyć się życiem, mimo, że nie zawsze bywało łatwo. Książka ta dostarczyła mi wielu powodów do rozmyślań i wzruszeń. Poniżej jeden z cytatów, który bardzo zapadł mi w pamięć i serce:

"Tego samego dnia wieczorem usiadł przy piecu, a ja zajęłam kąt na starej, wygniecionej kanapie naprzeciwko. Powiedział, że nie chce już walczyć. Że ma dosyć. Zdjął koszulę i grzał sobie plecy. Niewiele zostało z jego dawnej postury. Twarz też nabrała innego wyrazu, oczy miał ciemne, zapadnięte, rysy wyostrzone. Był wyniszczony i piękny, jak męczennik ze średniowiecznych obrazów. Zdałam sobie sprawę, że jego ciało już do mnie nie należy. Była w nim świętość, a ze świętymi się nie sypia. Miłość przeistacza się w adorację, uwielbienie i szacunek dla każdego miejsca dotkniętego chorobą i cierpieniem. Horyzont wędruje tak wysoko, że trzeba się oderwać od ziemi, żeby go nie stracić z oczu. Bo tam, na dole, gdzie dotychczas było nam całkiem dobrze – zapadają ciemności nie do wytrzymania. Ogień się dopalał, Maciek założył koszulę, usiadł obok mnie i położył głowę na moich kolanach. Była ciężka. A przy tym mała, trochę jak głowa dziecka. Pamiętam ją jako coś najdroższego, najcenniejszego na świecie. Nie powiedzieliśmy już ani słowa. Tej nocy dotarło do mnie, że znowu zostałam sama." (str. 43-44)


Książka jest niezwykła, wyważona, mądra i nasycona uczuciami szacunku i miłości do drugiego człowieka. Przedstawia zwyczajność dnia i wszystko to, co się z tym wiąże. Radości i smutki, bycie razem i samotność, miłość i tęsknotę, utratę i próbę powrotu do normalnego życia.


"Dane mi było poznać, czym jest miłość, to jest, zdaje się, największa tajemnica życia. (...) Dlatego nie mogę mieć pretensji do losu o śmierć Maćka. Człowiek, jeśli płacze, płacze wyłącznie nad sobą. Powinien mieć świadomość tego stanu rzeczy i przestać się mazać. Ale świadomość to jedno, a rzeczywistość drugie. Są chwile, kiedy wiele bym dała, żeby Maciek nagle pojawił się w drzwiach." (str. 220)

"Czas na mnie..." to książka, nad którą nie da się przejść obojętnie, natomiast każdy, kto po nią sięgnie, musi przeżyć i zrozumieć ją na swój własny sposób. Nie jestem w stanie opisać wszystkich uczuć, których dostarczyła mi Agnieszka Kowalska swoją opowieścią, ale podziwiam ją za siłę, mądrość życiową i odwagę. Jestem pewna, że Pan Maciej jest z niej dumny.
Na koniec mogę jedynie przytoczyć wypowiedź Doroty Wellman, która po lekturze napisała: "Ta książka to najpiękniejszy list miłosny, jaki czytałam. Chciałabym, żeby ktoś mnie tak kochał".

czwartek, 10 października 2013

Zapowiedzi Października

Październik zapowiada się niezwykle bogato i ciekawie pod względem ukazujących się na rynku książek. Poniżej kilka premierowych pozycji tego miesiąca. Czekacie szczególnie na jakąś powieść? Niekoniecznie z tych, zaproponowanych przeze mnie...


Leila "Zmuszona do małżeństwa"
Wydawnictwo: Amber
Data premiery: 1 października

To zdarzyło się nie w krajach arabskich, ale we Francji. Wstrząsające świadectwo okrutnej praktyki małżeństwa pod przymusem. Leila urodziła się, dorastała i mieszka we Francji, w marokańskiej rodzinie przestrzegającej surowej tradycji. Od dziecka o wszystkim, co robiła, decydował ojciec. Matka, potulna i bezwolna, była całkowicie podporządkowana mężowi. Leila miała ośmiu braci, którym musiała usługiwać. Od świtu do nocy sprzątała, gotowała, opiekowała się młodszym rodzeństwem. Za każde nieposłuszeństwo była brutalnie karana. Bita, upokarzana, zmuszana do niewolniczej pracy, nie chciała się jednak poddać. Marzyła o innym życiu, o czułości, o miłości. Jej bunt przeciwko okrucieństwu ojca i braci skończy się tragedią.Ale najgorsze było jeszcze przed nią. Ojciec postanowił wydać ją za mąż...Romantyczne marzenia Leili pękają jak bańka mydlana. Zostaje zmuszona do małżeństwa z mężczyzną, którego nawet nigdy nie widziała. Jej mąż, Marokańczyk starszy od niej o piętnaście lat, traktuje ją jak niewolnicę, którą bije i poniża. Dziewczyna zostaje uwięziona w zaklętym kręgu tradycji, uległości i posłuszeństwa, jakie muzułmańska kobieta winna okazywać mężowi, który jest panem jej losu…Lecz Leila z niezwykłą odwagą walczy o swoją wolność, o prawo decydowania o sobie, o swoją godność. I płaci za to przerażającą cenę.Jej szokująca autobiografia Zmuszona do małżeństwa to protest przeciwko wciąż żywemu barbarzyńskiemu obyczajowi małżeństw zawartych pod przymusem, który co roku skazuje tysiące dziewcząt na poniżenie i domową niewolę.


Jonathan Carroll "Kąpiąc lwa"
Wydawnictwo: Rebis
Data premiery: 8 października

Pewnej nocy pięciorgu przyjaciół śni się ten sam sen, w którym wychodzą na jaw ich najintymniejsze sekrety. Przypadek? Zbieg okoliczności? Dlaczego nazajutrz elementy tego snu zaczynają się nakładać na świat jawy, w którym czwórka z nich wiedzie szczęśliwe życie na amerykańskiej prowincji? W ciągu kilku godzin bohaterowie Kąpiąc lwa będą musieli rozszyfrować zagadkę własnej przeszłości oraz przystąpić do kosmicznej batalii, w której siły Chaosu ścierają się z Porządkiem i Sensem. Czy staną na wysokości zadania?Jonathan Carroll to jeden z najbardziej popularnych pisarzy amerykańskich w Polsce. Kąpiąc lwa to najnowsza powieść autora m.in. tak głośnych powieści jak Kraina Chichów, Dziecko na niebie, Kości Księżyca, zbiorów opowiadań, scenariuszy filmowych oraz opublikowanego w formie książkowej bloga Oko dnia – REBIS jest jego jedynym polskim wydawcą.



Camilla Grebe, Asa Träff "Spokój duszy"
Wydawnictwo: Rebis
Data premiery: 8 października

Siri jest psychologiem i psychoterapeutką. Pomaga ludziom docierać do najgłębszych zakamarków duszy, a oni wyjawiają jej swoje najmroczniejsze tajemnice. Ale Siri również nosi w sobie ból, samotność i strach, które za wszelka cenę stara się od siebie odegnać. Pewnego dnia w zatoce nieopodal swojego domu Siri znajduje ciało jednej z pacjentek. Gdy policja odkrywa list, który dziewczyna napisała przed śmiercią, cały świat Siri wali się w jednej chwili. Czy naprawdę jest taką nieudolną terapeutką? A może jest jakieś inne wytłumaczenie, które czai się w ciemnościach?



niedziela, 6 października 2013

Olga Rudnicka "Cichy wielbiciel"

Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: „Cichy wielbiciel”
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 440
Ocena: 6/6

Zastanawialiście się kiedyś jak kilka sekund, jedna rozmowa, jeden gest, niewłaściwe miejsce i nieodpowiedni czas mogą całkowicie zmienić Wasze życie?

Dwudziestopięcioletnia mieszkanka Poznania Julia Rogacka, ukończyła studia i pracuje w jednym z salonów sieci komórkowej. Jest atrakcyjną blondynką, ma fajnego chłopaka Pawła, kochających rodziców i przyjaciółki, które są jednocześnie jej współlokatorkami. 
Można powiedzieć, że jest zwyczajną dziewczyną, która prowadzi normalne życie… do czasu.

Zaczyna się niewinnie… piękny bukiet czerwonych róż wraz z dołączonym wierszem Asnyka zostaje doręczony przez kuriera do miejsca pracy naszej głównej bohaterki. Julia dzwoni do Pawła z podziękowaniami za kwiaty. Kiedy okazuje się, że to nie jej narzeczony wykazał się tak romantycznym gestem, jest zaskoczona i zaciekawiona. W końcu, która z kobiet nie marzyła chociaż raz o tajemniczym wielbicielu. Jednak kolejne wydarzenia bardzo szybko zmieniają uczucie ciekawości i fascynacji w strach. Smsy na służbowym telefonie, głuche połączenia, kolejne prezenty. Dziewczyna coraz bardziej czuje się osaczona. Zachowania natrętnego adoratora stają się coraz bardziej uciążliwe i z czasem życie Julii zamienia się w piekło. Bo jak można normalnie żyć i funkcjonować, kiedy masz świadomość, że na każdym kroku ktoś Cię obserwuje i wyraźnie daje do zrozumienia, że NIGDY z Ciebie nie zrezygnuje. Co zrobić? Może kiedy nie będziesz odbierać telefonów i odpisywać na smsy, to w końcu mu się znudzi i odpuści? Ale kiedy telefon właściwie nie przestaje dzwonić, to może jednak powinnaś odebrać i powiedzieć mu, żeby się odczepił? Albo zgłosić całe zajście na Policję? Na pewno Ci pomogą, przecież po to są, aby chronić ludzi. A jeśli wszystkie sposoby zawodzą? Co dalej? 
Co musi się wydarzyć, aby ktoś z otoczenia w końcu dostrzegł problem?

Sprawy nie ułatwia fakt, że Paweł na co dzień pracuje w Krakowie, a kiedy dowiaduje się o prześladowaniu reaguje zazdrością. Mama Julki początkowo uważa, że zachowanie wielbiciela jest niezwykle romantyczne, z czasem jednak obwinia córkę, że na pewno musiała w jakiś sposób sprowokować mężczyznę do takiego działania. Współlokatorki boją się o siebie i o to, że mieszkając nadal z Julią narażają się na niebezpieczeństwo, a koleżanka z pracy ma dość ciągłego krycia dziewczyny przed szefem i poprawiania po niej błędów powodowanych rozkojarzeniem i nieprzespanymi nocami.
Nasza bohaterka z każdą chwilą czuje się coraz bardziej samotna, zastraszona i zaczyna popadać w obłęd. Kim jest tajemniczy adorator? Czy Julka poradzi sobie z sytuacją, w której się znalazła?

Zjawisko stalkingu do tej pory było mi znane tylko z nazwy, ale nigdy nie zagłębiałam się w tę tematykę. Zapewne dlatego, z tak wielkim zainteresowaniem pochłaniałam każdą stronę tej historii. Wraz z bohaterką przeżywałam wszystkie emocje i miałam wrażenie, że jestem tuż obok niej. Żebym jeszcze tylko mogła dodać jej otuchy, wesprzeć w nierównej walce i pomóc w tym koszmarze, z którym musiała się zmierzyć.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, co stwierdza sama autorka: "Co mnie szczególnie przeraża? Że ofiarą stalkingu może paść każdy. A prześladowcą może się okazać ktoś zupełnie zwyczajny, niepozorny, ktoś, na kogo nie zwróciliśmy uwagi, kogo nawet nie widzieliśmy; Ale ten ktoś dostrzegł nas."

„Cichy wielbiciel” to powieść trzymająca w napięciu, która niezwykle wciąga i nie pozwala odłożyć książki na bok, dopóki nie przeczyta się ostatniego zdania. Styl pisania Olgi Rudnickiej bardzo przypadł mi do gustu już podczas poprzednich spotkań z jej twórczością. Jednak klimat zagrożenia tej książki jeszcze długo będzie mi towarzyszył. Doskonale stworzone postacie i ich psychologiczna analiza sprawiają, że przedstawiona historia jest naprawdę realistyczna i wpasowana w naszą rzeczywistość.

Polecam gorąco wszystkim, którzy lubią mocne wrażenia. Możecie również potraktować tę lekturę jak przestrogę (kiedy dotrzecie do momentu zamieszczania różnych informacji na swój temat na portalach społecznościowych będziecie wiedzieli, co miałam na myśli), ale także jako swego rodzaju „poradnik”, co zrobić albo czego nie robić jeśli kiedyś spotkacie się z tego rodzaju nękaniem.



Od dzisiaj, za każdym razem, kiedy usłyszę piosenkę "Martwe morze" 
Budki Suflera będę widziała sceny z tej powieści…

środa, 10 lipca 2013

Iwona Słabuszewska-Krauze "Ostatnie fado"

Autor: Iwona Słabuszewska- Krauze
Tytuł: "Ostatnie fado"
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 312
Ocena: 5/6

„Ostatnie fado” to jedna z tych książek, która przyciągnęła mnie swoją okładką. A po przeczytaniu krótkiego opisu mówiącego o spacerze po czarujących uliczkach Lizbony wiedziałam już, że muszę ją przeczytać.

Tytułowe fado (oznacza: los, przeznaczenie), to jeden z symboli Portugalii. Ten nurt muzyczny powstał w XIX wieku w biednych dzielnicach portowych miast Portugalii. Jest to muzyka tęsknoty, samotności i żalu. Utwory wykonywane są przez jednego wokalistę, przy akompaniamencie dwóch gitar. Najsławniejszą piosenkarką fado była Amália Rodrigues. Po jej śmierci, w 1999r., Minister Portugalii zarządził trzydniową żałobę narodową. Poniżej jedna z piosenek wykonywanych przez Amálię.



Ale wracając do fabuły książki.
Główną bohaterką powieści jest Alicja, Polka mieszkająca na co dzień w Dublinie. Podczas wakacyjnego pobytu w Polsce, Ala spotyka się ze swoim kuzynem Dominikiem (podróżnikiem i samotnikiem), którego całe życie podziwiała i ceniła.
W starym kufrze swojego kuzyna, Alicja odnajduje listy od niejakiej Rosy, która pisze o ich bolesnym rozstaniu. Próba rozmowy z mężczyzną i wydobycia informacji na temat jego dawnej przyjaciółki nie przynosi zamierzonego efektu. Jednakże Dominik przekazuje dziewczynie list i prosi, aby po powrocie do Irlandii wysłała go do Rosy.

Nasza bohaterka zaintrygowana tajemnicą sprzed lat, postanawia osobiście doręczyć list adresatce i ma nadzieję, że być może przy tej okazji uda jej się dowiedzieć czegoś więcej na temat miłości tych dwojga ludzi. Tak oto Alicja rozpoczyna fascynującą podróż do Lizbony. Jednak odszukanie pieśniarki fado - Rosy okazuje się trudniejsze niż przypuszczała.
W książce poznajemy również ciekawe i poruszające historie lizbończyków. Dowiemy się, co do poszukiwań Rosy wniesie postać Teresy, poznamy życie pisarza Fernanda, kioskarza Pedro czy właścicielki piekarni Joany.  

Podczas czytania tej powieści miałam wrażenie, że towarzyszę Alicji podczas jej wyjazdu. Urok przepięknych, wąskich alejek Lizbony, charakter tego barwnego miasta, atmosfera panująca na ulicach i w kawiarniach, zapach i słoneczny klimat są wyczuwalne niemal wszystkimi zmysłami.
Jestem pod wrażeniem stylu tej powieści, która sprawiła, że bez wychodzenia z domu czułam się tak, jakbym wróciła z podróży do Portugalii.

„Ostatnie fado” jest niezwykle wciągającą lekturą opowiadającą o przyjaźni, trudnej miłości i tęsknocie.
Na koniec krótki reportaż z podążania śladami książki.



niedziela, 7 lipca 2013

Olga Rudnicka "Czy ten rudy kot to pies?"

Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: "Czy ten rudy kot to pies?"
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 232
Ocena: 5+/6

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Olgi Rudnickiej i od razu mogę stwierdzić, że skradła mi serce i trafiła na listę moich ulubionych autorów.
„Czy ten rudy kot to pies?”, jest kontynuacją „Martwego jeziora”, ale o tym dowiedziałam się dopiero po zakończeniu lektury :) Pomimo tego, że nie czytałam pierwszej części, nie miałam najmniejszych problemów ze zrozumieniem, kto jest kim i zorientowaniem się w całej sytuacji.

Główną bohaterką jest Ulka, roztrzepana, zwariowana, spontaniczna i co chwilę pakująca się w kłopoty młoda dziewczyna, o gołębim sercu.
Ula wplątała się w romans z żonatym szefem. Chociaż o tym, że mężczyzna  nie jest stanu wolnego, dowiedziała się wtedy, kiedy sprawa wyszła na jaw, a zdradzona małżonka zażądała zwolnienia dziewczyny z pracy.
I tak też się stało.
Urażona duma dziewczyny podsuwa jej pomysł wyjazdu do Irlandii. Cel podróży: zapomnieć przykre wydarzenia i wyleczyć złamane serce. Ponieważ jednak Ulka nie byłaby sobą, gdyby nie wpakowała się w kolejne tarapaty, wyprawa do Irlandii kończy się w Wielkowie, małej wsi pod Wrocławiem. A jak to zwykle w takich zamkniętych społecznościach bywa, nowa osoba staje się atrakcją i głównym tematem rozmów wszystkich mieszkańców. Dodatkowo dziewczyna zostaje wzięta za poszukiwaną listem gończym oszustkę, a następnie zatrzymuje się w domu, którego właściciel podejrzewany jest o zakopanie zwłok w ogródku.

Wątkiem drugoplanowym jest postać Beaty (najbliższej przyjaciółki Uli), która poszukuje swojej rodziny, a dodatkowo związana jest z bratem naszej głównej bohaterki – Jackiem.

Uwielbiam książki, które wzbudzają we mnie pozytywne emocje i ten moment, kiedy wybucham śmiechem niezależnie od miejsca, w którym się znajduję. Olga Rudnicka ma cudowne poczucie humoru i dostarczyła mi tych wszystkich wrażeń, których oczekuję od lekkich powieści. Bardzo odpowiada mi jej sposób pisania i stworzone przez nią postacie. Przypomina mi troszkę Joannę Chmielewską, którą również bardzo lubię i cenię.

Jest to powieść na jeden dzień, a może nawet jeden wieczór. Autorka zawarła w książce to, co może przyciągać: intrygi, tajemnice sprzed lat, humor i wątek kryminalno – miłosny.
A to, że niektóre sytuacje były wręcz nieprawdopodobne? Cóż… chyba po to są książki, aby oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości, poddać się i zatracić w opisanej historii.

Niecierpliwie czekam na moment, kiedy sięgnę po kolejną powieść pióra tej autorki. 



wtorek, 2 lipca 2013

Zapowiedzi Lipca

LIPIEC, a wraz z nim kolejne nowości wydawnicze i tym samym moja lista książek „do przeczytania” wydłuża się :)
Może Was również coś zainteresuje? :)

Oto wybrane powieści, które będą miały swoją premierę w pierwszej połowie bieżącego miesiąca.

Marta Zaborowska „Uśpienie”
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data premiery: 3 lipca

Z kliniki psychiatrycznej w podwarszawskim miasteczku ucieka psychopata. Dwa dni później w zagadkowy sposób zostaje zamordowana jego lekarz prowadząca. Sprawę bada detektyw Julia Krawiec. Prowadzone przez nią śledztwo obnaża kolejne tajemnice, jakie skrzętnie skrywają przed światem zarówno mieszkańcy miasteczka, jak i z pozoru niezaangażowani w sprawę pacjenci oraz pracownicy kliniki. Wysiłek Julii włożony w rozwiązanie tej skomplikowanej łamigłówki odbywa się kosztem jej prywatnego życia. Doprowadza to do poważnych komplikacji rodzinnych.

Jennifer L. Scott „Lekcje Madame Chic”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 3 lipca

Paryski szyk teraz w Twoim zasięgu! Jennifer Scott odkrywa sekrety życia francuskiej rodziny mieszkającej w ekskluzywnej szesnastej dzielnicy w Paryżu. Lekcji stylu udziela jej sama Madame Chic, a co najważniejsze – wcale nie są one takie trudne. Jennifer przyjechała do Paryża jako Kalifornijka, wróciła do Kalifornii jako Paryżanka. Dwadzieścia prostych rad i wskazówek wystarczyło, by nauczyć się żyć à la française. Teraz czas na Ciebie! Jennifer L. Scott - autorka bijącego rekordy popularności lifestylowego bloga The Daily Connoisseur i inspirowanego nim poradnika Lekcje Madame Chic, który natychmiast po publikacji opanował amerykańskie listy bestsellerów. Pisze artykuły do "Huffington Post Style", współpracuje także z CNN, BBC, CBS News, "The New York Times", "USA Today" oraz "The Daily Mail". Mieszka w Santa Monica.



Ann Cleeves „Ukryta głębia”
Wydawnictwo: Amber
Data premiery: 3 lipca

Gorące lato, małe miasteczko na wybrzeżu Northumbrii. Piętnastoletni Luke zostaje uduszony i położony w wannie wypełnionej wodą, w której pływają kwiaty. Wkrótce zostaje znalezione ciało młodej nauczycielki Lily - w basenie pełnym kwiatów...Stylizacja miejsc zbrodni każe inspektor Verze Stanhope szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego morderca robi ze śmierci swoiste dzieło sztuki. Stopniowo pojawiają się pierwsze wskazówki, ale Verę najbardziej interesuje grupa znajomych Lily, którzy znaleźli jej ciało. Co łączy tych czterech mężczyzn i kobietę? Czy są naprawdę zaufanym gronem bliskich przyjaciół, za jakich się podają? Śledztwo Very odsłania powoli prywatne - i erotyczne - życie mieszkańców spokojnego miasteczka i ich mroczne sekrety. Kto z nich jest mordercą, który czeka na odpowiednią chwilę, by wznieść następny piękny ołtarz z wody i kwiatów…


Isabelle Laflèche „Kocham Nowy Jork”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 3 lipca 

Nowojorskie kancelarie kontra paryska moda. Podaruj sobie trochę luksusu, poczuj blichtr wielkiego miasta – oto światowy bestseller Isabelle Laflèche! Catherine, trzydziestoletnia prawniczka z Paryża, rozpoczyna pracę na Wall Street w nowojorskim oddziale swojej firmy. Od razu zostaje wciągnięta w szaleńczy wyścig szczurów i walkę o przetrwanie. Złośliwe zlecenia koleżanek z pracy, drobne wpadki, podejrzane spojrzenia – we wszystkich kłopotach nie zawodzi jej optymizm i dobre perfumy w torebce. Poza tym wspiera ją zafascynowany modą asystent, który staje się jej oddanym przyjacielem, odżywa jej relacja z dobrą koleżanką z lat studenckich, a na horyzoncie pojawia się przystojny i enigmatyczny kolega z pracy, Antoine. To dopiero początek zaskakujących wydarzeń. Kocham Nowy Jork Isabelle Laflèche (wziętej prawniczki, która postanowiła rzucić karierę bizneswoman) ukazuje kulisy Wall Street – miejsca intryg i nieczystych zagrań. Powieść kanadyjskiej pisarki to jednocześnie zabawny i przenikliwy portret życia największych graczy na scenie Manhattanu.

niedziela, 30 czerwca 2013

José Saramago – „Miasto ślepców”

Autor: José Saramago
Tytuł: „Miasto ślepców”
Tytuł oryginału: Ensaio sobre a Cegueira"
Wydawca: Rebis
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 348
Ocena: 5/6

Przede wszystkim PRZEPRASZAM, za długie milczenie, ale maj i czerwiec były dla mnie tak szalonym okresem, że nie miałam czasu ani czytać, ani pisać… nad czym bardzo ubolewam. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej. Strasznie tęskniłam za zapachem książek, przekładaniem kolejnych stron powieści i przeżywaniem nowych historii wraz z bohaterami lektur. W tej chwili aż palę się do czytania zarówno książek, jak też Waszych blogów. Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości i stracony czas :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i przechodzę już do opisu „Miasta ślepców”, które właśnie skończyłam czytać.

José Saramago - portugalski pisarz, laureat Nagrody Nobla, w Polsce znany głównie za sprawą powieści, o której dzisiaj Wam opowiem.

Wyobraźcie sobie, że jedziecie samochodem, zatrzymujecie się na skrzyżowaniu, na czerwonym świetle. Za chwilę powinniście ruszyć w dalszą drogę… jednak czujecie jakby nagle na Wasze oczy spłynęła biała, gęsta mgła… nie widzicie nic, poza rażącą bielą. Czy można oślepnąć tak po prostu, bez żadnej przyczyny? A co więcej, czy można tym kogoś zarazić? Chwilę później wiemy już, że tak. Zaczynają ślepnąć kolejne osoby. Zaraza rozprzestrzenia się bardzo szybko i dotyka zarówno dzieci, jak i starców, kobiety i mężczyzn. Nie ma znaczenia, czy jesteście w hotelu czy w domu… na ulicy, w taksówce czy w sklepie. Każdego może to spotkać.
Rząd bardzo szybko uznaje zaistniałą zarazę, jako epidemiologiczną i postanawia wszystkich ślepców przewieźć do zamkniętego ośrodka (którym notabene jest stary budynek szpitala psychiatrycznego) i poddać ich kwarantannie.

Początkowo ustalony porządek dotyczący zarówno jedzenia, załatwiania potrzeb fizjologicznych, jak też zachowania poprawnych relacji międzyludzkich, niemalże z minuty na minutę pogarsza się. Ludźmi znajdującymi się w warunkach ekstremalnych, zaczynają rządzić mechanizmy walki o własne przetrwanie. Tu nie ma już miejsca na wrażliwość i uczucia innych, uruchamiają się instynkty zwierzęce. Tworzą się grupy silniejszych i słabszych. Tych, którzy zdobywają broń i odbierają wszystkim żywność (żądając w zamian zapłaty) i „poddanych”, którzy muszą dostosować się do nowych warunków. A kiedy pieniądze i cenne przedmioty już nie wystarczają, co pozostaje? Kobiety, które muszą oddać się oprawcom, aby nakarmić siebie i swoich współtowarzyszy niewoli. 
Główną bohaterką powieści jest żona okulisty, do którego trafiła pierwsza ofiara ślepoty. Jest ona jedyną osobą, która z niewiadomych przyczyn, nie zachorowała. Kobieta, nie chcąc rozstawać się z mężem, udaje, że również została dotknięta chorobą i dobrowolnie poddaje się kwarantannie, wraz z pozostałymi nieszczęśnikami. Wydawać by się mogło, że możliwość widzenia jest dla kobiety błogosławieństwem. Jednak fakt, że była jedyną, która widziała te wszystkie okropieństwa, upadek człowieka, upodlenie i upokorzenie do granic możliwości, sprawił, że wolałaby oślepnąć. 
"...Lekarz spytał, jaki według niego sens ma życie w obecnych warunkach, kiedy wszyscy chodzą głodni, umazani od stóp do głów gównem, śpią w zapchlonych i zapluskwionych łóżkach i gryzą ich wszy".

Jest to historia wstrząsająca, przejmująca i szokująca. Trudno było mi zebrać myśli, aby opisać to, co działo się na kartach tej powieści. Książka pokazuje nam jak łatwo można zburzyć fundamenty cywilizacji i jak szybko, w niesprzyjających warunkach, ludzie mogą ulec zezwierzęceniu.

Moim zdaniem ślepota opisana w książce, miała być również swego rodzaju metaforą. Pokazuje nam, że być może na co dzień mimo tego, że widzimy… tak naprawdę jesteśmy ślepi i nie dostrzegamy tego co ważne. "...Jesteśmy ślepcami, którzy widzą, ślepcami, którzy patrzą i nie widzą...". 
"...Jeśli kiedykolwiek odzyskam wzrok, będę z większą uwagą zaglądał ludziom w oczy, szukając w nich duszy...".

Początkowo książkę czytało mi się dość „dziwnie”, ponieważ nie ma tam klasycznych dialogów zaczynających się po myślniku, od nowej linijki. Tutaj wszystko pisane jest jednym ciągiem, po przecinku, zlane z pozostałą treścią książki. Jednak po jakimś czasie zaczęłam się z tym oswajać, a kiedy dotarłam do momentów, które wzbudziły we mnie wręcz obrzydzenie, sposób pisania przestał mieć jakiekolwiek znaczenie. Najważniejsza była treść.

Trudno oderwać się od tej książki i na pewno nie da się o niej zbyt szybko zapomnieć.
Tuż po zakończeniu lektury, obejrzałam film, który powstał na podstawie tej powieści. Oglądałam go również z zapartym tchem, mimo tego, iż wiedziałam, co wydarzy się później…



niedziela, 9 czerwca 2013

Nicholas Sparks „Szczęściarz”

Autor:  Nicholas Sparks
Tytuł: „Szczęściarz”
Tytuł oryginału: „The Lucky One”
Wydawca: Albatros
Rok wydania: 2012

Liczba stron: 408
Ocena: 5+/6

Nicholas Sparks po raz kolejny skradł moje serce, a przy okazji nie pozwolił mi się wyspać :) Czytałam, czytałam… dopóki nie zobaczyłam ostatniej strony tej powieści.
Już sam tytuł książki zaintrygował mnie i wzbudził ciekawość. Kim jest główny bohater i dlaczego Sparks określił go takim mianem?

Logan Thibault żołnierz piechoty morskiej, odbywa służbę w Iraku. W trakcie jednej z akcji, znajduje na pustyni zdjęcie pięknej dziewczyny. Mimo poszukiwań wśród swoich kompanów, nie udaje mu się ustalić właściciela fotografii. Zachowuje ją zatem dla siebie i od tego momentu nie rozstaje się ze zdjęciem, ani na chwilę. Po tym wydarzeniu, następuje seria wybuchów bomb i ataków na oddziały Marines, z których Logan za każdym razem wychodzi obronną ręką, podczas gdy jego koledzy ponoszą śmierć.
Najlepszy przyjaciel naszego głównego bohatera – Victor, uparcie przekonuje Logana, że znaleziona fotografia stała się jego talizmanem, który przynosi mu szczęście i chroni przed niebezpieczeństwem.

Mimo, iż Thibault nie wierzy w takie przesądy i zabobony, po kolejnym bardzo tragicznym incydencie (który miał miejsce już po powrocie z wojny), a podczas którego jego życie zostało w cudowny sposób ocalone, postanawia odszukać kobietę i podziękować jej za opiekę. Wyrusza w pieszą wędrówkę, przemierzając kraj wraz ze swoim najlepszym przyjacielem i wiernym kompanem, psem o imieniu Zeus. Dociera do miejscowości Hampton w Karolinie Północnej i jak się domyślacie odnajduje piękną dziewczynę z fotografii. Ale to dopiero początek tej historii.

„Anioł” Logana - Elizabeth Green, to rozwiedziona kobieta po przejściach, matka 10-letniego Bena, której były mąż, notabene zastępca szeryfa i członek jednej z najbardziej wpływowych rodzin w mieście, nadal usiłuje sprawować kontrolę nad jej życiem. Wtrąca się w każde działania Beth, nie pozwalając jej tym samym na stworzenie nowego związku i ułożenie sobie życia z kimś innym. 
Jak już wspomniałam Thibault odnajduje swoje przeznaczenie, ale czy uda mu się zdobyć i ochronić swoją miłość? Szczególnie, kiedy w tle mamy czarny charakter knujący i czyhający na nadarzającą się okazję, aby uderzyć…

Dla mnie ta książka okazała się być wyjątkowa. Zawiera w sobie mnóstwo emocji, i uczuć. Od pozytywnych, ciepłych, radosnych, poprzez smutne i zmuszające do zadumy nad własnym życiem. Od miłości, po nienawiść.
Skończyłam ją czytać już ładnych kilka godzin temu, a nadal rozpamiętuję wydarzenia i sytuacje, które miały tam miejsce.
Zakończenie było bardzo zaskakujące i przerażające jednocześnie. Jest to jedna z tych powieści, która zapada w pamięć i na pewno za jakiś czas do niej wrócę.

„Czasem rzeczy najzwyklejsze - kiedy się je dzieli z właściwymi osobami - bywają niezwykłe."

„Kiedy ktoś jest tak wyjątkowy, wiesz o tym prędzej, niż się spodziewasz. Poznajesz to instynktownie i masz pewność, że cokolwiek się stanie, już nigdy nie będzie nikogo takiego jak on.”