wtorek, 16 grudnia 2014

Diane Chamberlain "W słusznej sprawie"

Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: "W słusznej sprawie" 
Tytuł oryginału: „Necessary Lies"  
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 10 kwietnia 2014
Liczba stron: 456
Ocena: 5/6

Po większych i mniejszych perturbacjach oraz różnego rodzaju zawirowaniach w końcu mogę wrócić do blogowania i dzielić się z Wami tym, co kocham najbardziej. 
Przepraszam za tak długą ciszę. Strasznie się stęskniłam! Postaram się nadrobić zaległości zarówno w zamieszczaniu postów, jak też odwiedzaniu Waszych blogów. 
A teraz przechodzę już do książki Diane Chamberlain.

Eugenika. To pojęcie kojarzyło mi się dotychczas z Niemcami za czasów Adolfa Hitlera, kiedy to próbowano stworzyć „czystą rasę”. Okrutne eksperymenty na ludziach miały doprowadzić do narodzin dzieci posiadających określone cechy – wysoki wzrost, blond włosy i niebieskie oczy. Okazuje się, że program negatywnej eugeniki prowadzony był również w Szwecji, gdzie w latach 1934-1975 przeprowadzono sterylizację 63 tysięcy osób „niepełnowartościowych” lub „niedostosowanych społecznie”. Jednak źródła wskazują, iż wszystko rozpoczęło się w Stanach Zjednoczonych, gdzie od rozmów i dywagacji nastąpiło przejście do praktykowania segregacji rasowej i sterylizacji osób „nieprzydatnych”. Do lat 70-tych XX wieku w USA przymusowo wysterylizowano 70 tysięcy osób (w większości kobiet).
Te ostatnie wydarzenia, stały się tłem historycznym powieści „W słusznej sprawie”.

Jest początek lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Jane Forrester, to dwudziestojednoletnia młoda mężatka, która właśnie rozpoczyna swoją pierwszą pracę w Ośrodku Pomocy Społecznej. Mąż Jane nie ukrywa niezadowolenia z planów zawodowych swojej żony, gdyż jako dobrze rokujący pediatra zarabia wystarczająco dużo, aby utrzymać swoją rodzinę, którą chciałby jak najszybciej powiększyć.
Jednak Jane bardzo chce pomagać potrzebującym, jest idealistką i mimo braku doświadczenia, stara się jak najlepiej wypełniać powierzone jej obowiązki. Pod opiekę pani Forrester trafia żyjąca w skrajnym ubóstwie rodzina Hartów: siedemnastoletnia Mary Ella wraz z dwuletnim synkiem Williamem nazywanym przez wszystkich Dzidziusiem, jej piętnastoletnia siostra Ivy oraz babcia nastolatek Nonnie. To właśnie młodsza z sióstr Ivy dźwiga na swoich barkach ciężar utrzymania całego domu. Stara się wyręczać schorowaną starszą kobietę ze wszystkich cięższych prac, jednocześnie zajmować się dzieckiem i lekko upośledzoną siostrą. Na plantacji zarabia grosze, jednak najważniejszy jest fakt, że właściciel farmy pozwala całej rodzinie mieszkać na swoim terenie.  
Jane coraz bardziej angażuje się w pomoc Hartom, a Ivy z każdą chwilą staje jej się coraz bliższa. Zgodnie z obowiązującym w Karolinie Północnej prawem piętnastolatka wkrótce ma zostać poddana sterylizacji. Co się jednak stanie, kiedy okaże się, że nastolatka już jest w ciąży i w dodatku bardzo pragnie tego dziecka?

Autorka podjęła się bardzo emocjonalnej i trudnej tematyki.
Ukazuje nam dwa skrajne światy, w których przyszło żyć naszym głównym bohaterkom. Z jednej strony mamy kobietę, która nie musi pracować, jej mąż widzi ją w domu, gotującą obiad, czekającą na niego kiedy wraca z dyżuru. Wskazane jest również jak najszybsze poczęcie potomstwa. Ona jednak nie czuje na razie potrzeby urodzenia dziecka, za to chciałabym realizować się zawodowo, dzielić się z mężem wrażeniami dnia codziennego i poczuciem spełnionego obowiązku. 
Środowisko, którym otaczają się Państwo Forrester nie jest w stanie zrozumieć takiego postępowania, gdyż w ich odczuciu skoro kobieta idzie do pracy, to znaczy, że mąż nie zarabia wystarczająco dobrze, aby zadbać o ich byt i utrzymać rodzinę.
Z drugiej strony widzimy Ivy, która żyje w ogromnej biedzie. Ona nie ma nikogo, kto mógłby o nią zadbać, może liczyć jedynie na siebie i swoją ciężką pracę. Ta zaledwie piętnastoletnia dziewczyna jest dużo bardziej odpowiedzialna i zaradna, niż niejeden dorosły. Jednocześnie marzy o założeniu rodziny.

Mimo, iż postaci są fikcyjne, przedstawione w powieści wydarzenia są naprawdę dramatyczne i nie pozwalają o sobie zapomnieć jeszcze przez długi czas po zakończeniu lektury. W trakcie czytania w mojej głowie mnożyły się pytania dotyczące prawa ingerencji w życie drugiego człowieka. 
Czy ktokolwiek może i powinien decydować o naszej sytuacji rodzinnej? Czy jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki los czeka nowo narodzone dziecko niezależnie od tego, w jakiej sytuacji ekonomicznej znajdują się jego rodzice? Co stanie się z kobietą, której odbierzemy możliwość bycia matką? I czy osoba, która ma o tym postanowić jest w pełnie świadoma wszystkich konsekwencji takiej decyzji?

Diane Chamberlain zadbała o to, aby poruszyć wszystkie nasze emocje i wzbudzić wątpliwości nawet tam, gdzie sprawa wydaje się oczywista. A dzięki temu, że narracja prowadzona jest z perspektywy obu bohaterek łatwiej nam zrozumieć punkt widzenia każdej z nich. Zdecydowanie jest to jedna z tych powieści, które zapadają w pamięć i skłaniają do refleksji. Polecam.

24 komentarze:

  1. Dodałam tytuł do chcę przeczytać, choć zwykle unikam podobnych powieści. Niemniej autorki nie znam, a już tak dużo dobrego o niej i jej książkach słyszałam, że zwyczajnie jestem zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam bardzo podobnie :) Nie znałam twórczości tej pisarki i w końcu postanowiłam to zmienić :)

      Usuń
  2. Muszę zapoznać się w końcu z twórczością autorki, często o niej słyszę :) A po książkę chętnie sięgnę, bo widzę, że warta przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również długo zwlekałam z sięgnięciem po powieść Chamberlain, ale uważam, że warto ją poznać :)

      Usuń
  3. Świetnie, że wróciłaś. A książki tej autorki mam cały czas w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Myślę, że Tobie ta powieść przypadłaby do gustu.

      Usuń
  4. Muszę się zapoznać z tą autorką, jaka ładna okładka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka również mnie zachwyciła. A i treść równie piękna.

      Usuń
  5. O ja! Już z Twojej recenzji biją emocje, które chcę chłonąć całą sobą! Muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że udało mi się Ciebie zainteresować :) Mam nadzieję, że książka wpadnie Ci w ręce.

      Usuń
  6. No to mnie zmotywowałaś, by zabrać się w końcu za tę książkę. bo stoi u mnie na półce już od maja;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dość długo zwlekałam z tą lekturą, ale kiedy zaczęłam czytać... nie mogłam się oderwać. Nie każ jej już zbyt długo czekać :)

      Usuń
  7. Na razie przeczytałam tylko jedną powieść Chamberlain, ale już po "Zatoce o północy" obiecałam sobie, że sięgnę po każdą lekturę, którą stworzy ta autorka. Jest mistrzynią! Jeszcze trochę i być może dorówna mojej ulubionej autorce, czyli Jodi Picoult. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W słusznej sprawie" jest pierwszą powieścią tej autorki, po którą sięgnęłam i mam ochotę na więcej. Zacznę się w takim razie rozglądać za "Zatoką..." skoro na Tobie wywarła takie wrażenie :)

      Usuń
  8. Książki pełne emocji są dla mnie stworzone, bo bardzo wrażliwa ze mnie osóbka. Zresztą, muszę się w końcu zabrać za powieści Diane Chamberlain, bo zbierają naprawdę pozytywne noty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mamy bardzo podobne wrażliwe dusze :)
      Ja też kazałam tej autorce długo czekać. Cieszę się, że w końcu udało mi się ją poznać.

      Usuń
  9. Świetnie, że już jesteś :)
    Cieszę się, że żyję w czasach, gdy kobieta już nie musi tylko rodzić dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :))) Ja również bardzo się cieszę, że wróciłam :)
      A z kwestią wspomnianą przez Ciebie - zgadzam się całkowicie.

      Usuń
  10. Czytałam. Mnie też się podobała. W sumie czytałam cztery książki Chamberlain. "Tajemnica Noelle" i "sekretne zycie CeeCee Wilkies" są też niezłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ta książka była pierwszym spotkaniem z Diane Chamberlain, ale myślę, że nie ostatnim. Będę miała na uwadze tytuły, które wymieniłaś :)

      Usuń
  11. Niestety jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale planuję zacząć poznawać jej twórczość od innej książki - "Tajemnica Noelle" (możliwe że trafi w moje ręce w styczniu lub w lutym :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie z niecierpliwością będę wypatrywać Twojej recenzji, bo czytałam pozytywne opinie na jej temat :)

      Usuń
  12. Czytałam jedną ksiązkę tej autorki, i bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać "W słusznej sprawie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam w planach poznanie kolejnych powieści tej pisarki :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Dziękuję :)