poniedziałek, 18 lutego 2013

Emily Giffin „Coś pożyczonego”

Autor:  Emily Giffin
Tytuł: „Coś pożyczonego”
Tytuł oryginału: „Something Borrowed”
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 400
Ocena: 5/6

Po raz pierwszy przeczytałam tę powieść kilka lat temu i obiecałam sobie, że do niej wrócę. Natomiast niedawno, obejrzałam film nakręcony na podstawie książki pod tytułem "Pożyczony narzeczony" i stwierdziłam, że to jest dobry moment, aby powrócić do historii, którą napisała
Emily Giffin. 

Rachel to skromna, dobra, spokojna, odpowiedzialna i pracowita prawniczka.

Darcy jest jej dokładnym przeciwieństwem, piękna, szalona, towarzyska, która zawsze musi być w centrum zainteresowania.

No i jest jeszcze Dex. Przystojny, pewny siebie, mądry i błyskotliwy prawnik, który zawsze wyróżniał się wśród kolegów.

Rachel i Darcy są przyjaciółkami od najmłodszych lat. Mimo różnicy charakterów czy przeciwności losu zawsze trzymały się razem, chociaż Rachel przez cały czas pozostawała w cieniu Darcy. Patrzyła jak jej najbliższa koleżanka za każdym razem gra pierwsze skrzypce, niezależnie od okoliczności. Ona sama przyjęła funkcję pomocnika i doradcy przyjaciółki. 
Tak ma być również teraz, kiedy trwają przygotowania do ślubu Darcy i Deksa, a Rachel będzie pełniła rolę pierwszej druhny panny młodej.

Wszystko zmienia się w dniu 30-tych urodzin Rachel. Po zakończonym przyjęciu, organizowanym właśnie z tej okazji, jubilatka ląduje w łóżku z narzeczonym swojej przyjaciółki, którego notabene zna jeszcze z okresu studiów i z którym do tej pory się przyjaźniła.
W pierwszej chwili oboje dochodzą do wniosku, że to, co się stało było spowodowane zbyt dużą ilością spożytego alkoholu. Za wszelką cenę chcą zapomnieć o całej sprawie i zachować ją w tajemnicy. Jednak bardzo szybko okazuje się, że czują do siebie coś więcej i nie potrafią przestać o sobie myśleć. 
Młoda prawniczka targana wyrzutami sumienia, staje na rozdrożu i musi dokonać wyboru, czy pozostać lojalną wobec przyjaciółki, czy podążyć za głosem serca?

Mogłoby się wydawać, że tak skandaliczne zachowanie, jakim jest zdrada przyjaźni, spowoduje, że potępimy Rachel za jej występek. Jednak, kiedy poznajemy relacje łączące obie kobiety, a także spojrzymy na związek Darcy i Deksa, okaże się, że zaczynamy kibicować zakazanemu związkowi. W dużej mierze ma na to wpływ sposób, w jaki autorka przedstawia postać Darcy. Rozpieszczona, kapryśna, zachłanna egoistka, która nie widzi nic, poza czubkiem własnego nosa.


Mimo tego, że lekturę zaliczam do kategorii lekkich i przyjemnych, książka skłoniła mnie również do głębszych przemyśleń na temat prawdziwej przyjaźni i miłości.


Jest to historia wyboru mniejszego zła, a także podejmowania decyzji. Zawalczyć o swoje szczęście, kierować się tym, czego ja pragnę, zaryzykować i pójść naprzód? Czy "wyłączyć" emocje, zachować się tak jak oczekują tego ode mnie inni i bezpiecznie pozostać w miejscu, w którym znajduję się obecnie?


4 komentarze:

  1. Mam tę książkę akurat w swoich zasobach bibliotecznych, gdyż kiedyś kupiłam ją w wersji kieszonkowej, lecz jeszcze jej nie czytałam. Postaram się jednak w wolnej chwili sięgnąć po nią.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) A jeśli Ci się spodoba, to jest jeszcze kolejna część "Coś niebieskiego". Dalsze losy Darcy i cała ta historia opisana z jej punktu widzenia :) Również pozdrawiam

      Usuń
  2. Na razie widziałam tylko film, ale książkę też mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Książka podobała mi się bardziej niż film :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Dziękuję :)